Anna Anna
481
BLOG

Dopiero co nabijałam się z GKS-u, a powinnam też z Lecha

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Rozbrajają mnie te wszystkie elementarne błędy, te wszystkie skróty myślowe, w ogóle chodzenie na skróty (po naszemu na szagę) mnie wkurza.

Cała ta nasza liga jest nieprofesjonalna, na poziomie sportowym, i na poziomie organizacyjnym. Na wszystko szczypie się pieniędzy (choć bardziej wygląda to na złą dystrybucję) a na marketing w szczególności. To jest w sumie ciekawe, że w tym świecie ogarniętym przez PR, w świecie, który można śmiało porównać do gówna zawiniętego w kolorowy papierek, to jak na złość akurat w naszych Klubach na marketing uwagi się nie zwraca. Jeśli zaś, coś się w tym obszarze dzieje, to na koniec, albo w trakcie na bank musi nastąpić jakaś skucha, wpadka, a najczęściej jest to wielka wtopa.

Czasem czytam sobie kibicowskie fora, te otwarte, bez zalogowania, w tym nasze, Lechowe, czytam te kibicowskie żale z pewnym dystansem niezbędnym w naszej sytuacji. Przecież patrząc na całe środowisko piłkarskie, na piłkarzy, na stadiony, na Kluby, na właścicieli, na trenerów, na dziennikarzy sportowych, to słaby marketing nie może szokować w całym tym morzu nijakości, i braku profesjonalizmu (słaby marketing mają tylko Kluby, a piłkarze marketing mają bardzo dobry, inaczej połowa z nich nie grałaby w naszej ekstraklasie).

Przydługa ta przedmowa, "gdyż ponieważ" niedawno się nabijałam, jak to GKS na swojej oficjalnej stronie zaprasza na "Lecha". A dzisiaj czytam na naszej oficjalnej stronie, że jest promocja na "Pogoń". "Bilet za złotówkę na Pogoń". Takie chodzenie na skróty, bo jakby napisali: "Bilet za złotówkę na mecz z Pogonią"- to pewnie burzyłoby to tę powszechną tendencję do skracania wszelkich przekazów, i zagroziłoby powodzeniu całej akcji. A akcja przecież poważna, ileśtam biletów za złotówkę, już zapewne ktoś u nas liczy straty.

Powiadam, jest taka masa problemów w tym środowisku piłkarskim, że wpadki marketingowe (albo brak marketingu) nie szokują, ale wkurzające, to całe towarzystwo zakonserwowane w klubowych pokojach, jest. A przecież od nich się wszystko zaczyna, i na nich się kończy, bo centrali piłkarskiej właściwie nie mamy.

 

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości