Anna Anna
612
BLOG

Dzisiaj jeszcze wiadomo jak żyć, a co będzie jutro?

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 33

Jakoś pod sufit nie skaczę widząc Niemców w finale, nie chciałam, żeby Argentyna na nich trafiła. Z drugiej strony tak to jest, jak się chce zdobyć jakiś tytuł, to od lat trzeba wykopać ze swojej drogi Niemców.

Moja kochana Argentyna, bez trenera, bez bramkarza, w ostatnich meczach nawet bez skrzydeł, weszła do finału Mistrzostw Świata. Budujące:-) Rzuty karne z Holandią "oglądałam" z drugiego pokoju, ostatecznie wyszło dobrze. Mniejsza. Nikt przy zdrowych zmysłach nie mógł przypuszczać, że fierana w argentyńskiej bramce stanie się bohaterem wieczoru. Zresztą, czy to pierwszy raz okazuje się, że całkiem przeciętni piłkarze potrafią dać kadrze więcej niż niejedna gwiazda? Ważniejsze jednak, że nikt nie przypuszczał, że kręcąca dupka nie będzie wstanie zrobić sztycha w meczu z przeciętnie grającą Argentyną, nie? takie gwiazdy, a wyszły na mecz w pampersach. Robben pierwszy raz próbował tego swojego zwodu na lewą nogę w okolicach 70-tej minuty meczu. Van Persie o ile mnie pamięć nie myli nie powąchał 16-stki przez cały pobyt na boisku.  Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale i ustawienie Argentyny było dużo lepsze niż wcześniej, formacje grające blisko siebie, krótkie podania, dobra współpraca Mascherano z bardziej wycofanym Messim sprawiło, że na żadne wjazdy w pole karne Argentyna sobie nie pozwalała.

Ale dzisiaj? dzisiaj jednak będzie trudniej, Niemcy mają kilkukrotnie lepszy zespół od Holandii, lepiej zorganizowany, i na wyższym poziomie technicznym. Jeśli Di Maria zagra, to napewno będzie alternatywa dla Argentyny, i kolejny zawodnik, którym Niemcy będą musieli się zajmować.

Nie wierzyłam w ten finał dla Argentyny, a oni o dziwo grali mniej widowiskowo, a gry widowiskowej zawsze się od nich oczekuje, ale za to skutecznie, co jest niezmiennym zaskoczeniem, szczególnie kiedy w ich zespole nie występuje trener. Kiedy się już zaszło do finału, to mając genialnego, najlepszego piłkarza na świecie, trzeba sięgnąć po tytuł. Nawet jeśli Messi nie zrobi w tym meczu niczego wielkiego, a tylko dwóch trzech Niemców będzie za nim biegać, i na końcu wygra Argentyna, to przecież zasługi na całym turnieju ma i tak wielkie.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości