Czytam od jakiegoś czasu najazdy na trenera Probierza. Jedzie po nim ( od dawna) redaktor Wojciech Kowalczyk,, jadą po nim sportowe portale, a przegląd sportowy snuje różne opowieści. Ja natomiast, od kilku dni zastanawiam się, dlaczego?
Trener to jest pracownik najemny. Jak sam Probierz powtarza, idzie tam gdzie go chcą. Takich ludzi są w Polsce miliony. Czy ktoś napierdala na dziennikarzy, że przechodzą z jednej redakcji do drugiej? czy ktoś napierdala na murarzy, że przechodzą z jednej budowy na drugą? czy ktoś napierdala na achitektów, jak przechodzą z jednej firmy do drugiej?
Czy prawo (związkowe, czy jakiekolwiek) zabrania trenerom zmianiania pracy w trakcie sezonu?
Tak się też zastanawiam, czy jakikolwiek pracownik najemny, przy zmnianie pracy, rozważa kogo zastępuje i w jakim momencie pracy? czy mało razy pracownikom najemnym się zdarza, że zmieniają kogoś w trakcie jakiegoś przedsięwzięcia?
Czy gdyby redaktora Kowalczyka w cafe futbol, zastąpił np Mirosław Trzeciak, to byłoby moralnie wątpliwe? jak chodzi o mnie moralnie nie, ale byłoby nudniej na pewno.
Mnie ciężko posądzać o sympatię do Michała Probierza, ale bez jaj z tą jazdą po nim ww temacie.
=
Apeluje do naszej kolejowej ekipy, i do piłkarzy, i do trenerów, miejmy w sobotę jaja w meczu z Górnikiem. Oni nie wygrali iluś tam meczów, my ostatnio gramy nieźle, i dlatego też postarajmy się nie dać dupy w Zabrzu. Nie pozwólmy Górnikowi na żadne przełamanie, jak to się zwykło mówić. Niechby było tak, że trenerzy pomagają z ławki, a piłkarze z boiska, a na koniec Kolejorz przywozi 3 punkty do Poznania.
